piątek, 30 grudnia 2011

Świąteczne klimaty cz.II czyli musztarda po obiedzie

Nie zdążyłam ze wszystkim przed świętami, więc przedstawiam teraz część dalszą ozdób, które zagościły u nas w tym roku...





Te drewniane zabaweczki przyjechały z Irlandii:)
Dzięki Sis!


A to moje starocie:)

W przyszłym roku zacznę chyba stroić dom na święta już w listopadzie...

4 komentarze:

  1. uwielbiam serducha ... więc moje oczko zaraz na nich się zawiesiło :) ale i reszta ozdób piękna !
    i ja tak sobie powiadam co roku, że stroić domek będę dużo wcześniej ... niestety na gadaniu tylko się kończy i z ozdóbkami latam nawet po Wigilii :) pozdrawiam i przy okazji w moje skromne progi zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a byłam już, byłam... kalendarze przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bea, jak zwykle, wszędzie znajdzie serducha :D
    a mnie się gwiazdki i pierniczki podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale pięknie, ale klimatycznie i nie tylko o serduchach mówię :)

    OdpowiedzUsuń